Rozdzial 6 *Nectus*
Panie i Panowie! Pisacze i Czytacze! Przed Wami rozdział 6 z dłuugo oczekiwanym przez Wtajemniczone Nectusem w roli głównej. Jak widać niczego się nie nauczyłam i znowu piszę po 22. Ale nie o tym. Tym razem próbuję nieco rozwinąć. Jednakże nie cierpię pisania o niczym, a ciągle mam poczucie, że ziewacie. A zatem zaczynajmy. Widziałem ją. Nie mogłem się mylić. Szukałem jej bezskutecznie od dwóch miesięcy, ale w końcu mi się udało. Była tak blisko, tuż obok... Ta, która mogła ocalić lub zniszczyć mnie i wszystkich innych. Nie miałem pojęcia co robić. Rozmawiać? Tylko jak o tym mówić? Nie, to bez sensu. Niczego nie zdradzić? Nie pomoże kłamcy. To zbyt skomplikowane. Postanowiłem obserwować dziewczynę jeszcze przez jakiś czas. Chciałem dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Szedłem tuż obok, ukrywając się w lesie. Przez te kilkanaście dni wędrówki w górę rzeki poznałem ją naprawdę dobrze. Podróżowała z przyjaciółką, najwyraźniej należącą do czystych magów. Miała ze sobą również feniksa - nie